UWAŻAJ NA OSZUSTA PODAJĄCEGO SIĘ ZA POLICJANTA!
Oszustwa na "wnuczka", "policjanta", "funkcjonariusza CBŚ" czy administratora. Sposobów na wyłudzenia pieniędzy, najczęściej od osób starszych jest wiele. Przestępcy wymyślają nowe metody, podszywając się pod osoby, które budzą zaufanie. Pamiętajmy! Policjanci nigdy nie proszą o przekazanie gotówki, czy udział w "tajnych akcjach".
Coraz więcej osób ma świadomość tego, w jaki sposób działają sprawcy oszustw i jak nie stać się ich ofiarą. Przestępcy stale i modyfikują swoje działania. Nadal często wykorzystywują metodę na tzw. „na policjanta” czy funkcjonariusza "CBŚ". Sprawcy wykorzystują zaufanie społeczeństwa do funkcjonariuszy Policji i wyłudzają pieniądze od starszych osób.
Jak działają sprawcy?
Sposób działania sprawców jest podobny. Najpierw wykonują telefon podając się za członka rodziny (najczęściej wnuczka). Tłumaczą zmieniony głos chorobą lub wzbudzają poczucie winy w starszej osobie, z powodu tego, że go nie poznaje.
Proszą o pożyczenie dużej sumy pieniędzy. Zazwyczaj pieniądze mają zostać wykorzystane w celu pokrycia szkód po wypadku drogowym, na ważną operację, na zakup samochodu albo wakacji w promocyjnej cenie.
Oszuści są bezwzględni - umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji i wykorzystać starsze osoby.
Chwilę po zakończeniu pierwszej rozmowy do ofiary dzwoni kolejna - podając się za funkcjonariusza CBŚ lub Policji. Na ogół przestępca informuje rozmówcę o tym, że jest potencjalną ofiarą oszustwa. Mówi, że poprzednia rozmowa telefoniczna była próbą wyłudzenia pieniędzy. Informuje o tym, że oszust został namierzony. Nalega, aby osoba pokrzywdzona wypłaciła określoną sumę pieniędzy z banku i przekazała ją wyznaczonej osobie lub prosi o wykonanie przelewu bankowego na wskazany numer konta.
„Fałszywy funkcjonariusz” podaje często wymyślone nazwisko, a nawet numer odznaki, prosi aby nie przerywać rozmowy telefonicznej i wybrać numer na Policję. Wtedy inny głos w słuchawce przekonuje ofiarę, że bierze udział w akcji rozpracowania oszusta.
Sprawcy oszustw wywierają na ofiarach presję czasu. Nie dają chwili na zastanowienie się, czy sprawdzenie informacji o dzwoniącym. Przekonują starsze osoby, że ich pieniądze pomogą w schwytaniu przestępców. Mówią, że gotówka przechowywana na koncie nie jest bezpieczna, a oszust ma do nich łatwy dostęp. Przestępcy podając się za funkcjonariuszy, grożą konsekwencjami prawnymi, jeżeli ich rozmówca nie będzie współpracował.
Tuż po przekazaniu pieniędzy kontakt się urywa, a przestępcy znikają ze wszystkimi oszczędnościami ofiary.
Policjanci z Międzychodu przypomnają, iż podobny scenariusz oszustwa chcieli przestępcy zrealizować w Międzychodzie - mężczyzna podając się za policjanta oznajmił mieszkance Międzychodu, że jej syn jest sprawcą wypadku komunikacyjnego i został zatrzymany. Jeżeli ma 60.000 złotych to może go "wykupić" z aresztu.
Taką samą legendę usłyszał inny mieszkaniec Międzychodu. Tym razem kwota wykupu wynosiła 50.000 złotych. Działania oszustów nie uśpiły jednak czujności mieszkańców, którzy o całej sytuacji poinformowali policjantów.
Międzychodzcy stróże prawa ostrzegają przed działaniem oszustów, którzy podszywają się pod członków rodziny, bardzo często wnuczków, policjantów czy urzędników. W ten sposób próbują oszukać i ukraść oszczędności gromadzone przez dziadków, rodziców.
Jeżeli ktoś próbuje podszyć się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy z banku wszystkich oszczędności. Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to, czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje.
PAMIĘTAJMY o tym, że policjanci NIGDY nie informują o prowadzonych sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
W każdym podobnym przypadku lub podejrzeniu, że możemy mieć do czynienia z oszustami zadzwońmy na numer 997 lub 112.