Przełom w sprawie zabójstwa sprzed 23 lat.
Przypomnijmy fakty.
W październiku 1989 roku w Tucholi doszło do zabójstwa Antoniego Buszkiewicza, prezesa jednej z poznańskich spółdzielni pracy. W zakupionych przez spółdzielnię zabudowaniach gospodarczych i budynku mieszkalnym prowadzone były prace adaptacyjne i remontowe, a jednocześnie gromadzono tam sprzęt niezbędny dla przyszłej produkcji. W ciągu dnia na terenie gospodarstwa pracowali robotnicy wykonujący prace remontowe. Ciało prezesa zostało znalezione rankiem w jednym z pomieszczeń domu.
Z przeprowadzonych czynności na miejscu zdarzenia wynikało, że sprawca po dokonaniu zbrodni nie próbował dokonać kradzieży wartościowych przedmiotów i sprzętów znajdujących się pomieszczeniach mieszkalnych, skupiając się jedynie na drobnych przedmiotach.
Podczas przeprowadzonych oględzin ujawniono i zabezpieczono do dalszych badań liczne ślady pochodzące od sprawcy tego makabrycznego czynu. Śledczy zaczęli prowadzić wtedy zakrojone na wielką skalę czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawcy, niestety bezskutecznie.
Sprawa ta jednak nie została zapomniana. Dokonano ponownej analizy wszystkich zabezpieczonych śladów i przedmiotów zabezpieczonych w 1989 roku.
Obecnie, w dobie rozwoju technicznych metod badawczych Policja dysponuje nowymi środkami niedostępnymi w momencie, kiedy doszło do zbrodni Antoniego Buszkiewicza. Wiele wskazuje na to, że niebawem poznamy sprawcę tego zabójstwa.