Kapusta droższa niż kawior
Pięćset złotych mandatu zapłacił złodziej, który kradł kapustę z pola. Najprawdopodobniej później sprzedawał ją po okazyjnej cenie.
Wczoraj policjanci z Sierakowa ukarali mandatem w wysokości 500 złotych mieszkańca gminy Sieraków za kradzież kapusty z pola. Kilkadziesiąt główek kapusty najprawdopodobniej trafiłoby do kapuśniaka lub bigosu.
Kupno towaru niewidomego pochodzenia zawsze pociąga za sobą ryzyko. Z jednej strony jest to ryzyko wpadki jako pasera i tu mamy do czynienia z kodeksem karnym i wykroczeń a z drugiej strony to ryzyko zachorowań.
Kupujący nie zna pochodzenia warzyw, nie wie czy w przeddzień zakupu rolnik nie stosował oprysku chemicznego na choroby lub szkodniki, a złodziej z pewnością nabywcy tego nie powie.
Policjanci apelują o nie kupowanie warzyw z nie wiadomego pochodzenia.